To oto widniejące na zdjęciu powyżej pudełko z najnowszym wytworem od jak dotąd, mało liczącego (a właściwie całkiem nie liczącego się) się na rynku high-endów LG otrzymałem w piątek tydzień temu (jeśli skończę to pisać po północy, to będzie to już piątek tydzień i jeden dzień temu). Jako ,że towar z Holandii (chodzi oczywiście o smartfon) był transportowany do mnie przez już wcześniej wymieniany okres czasu czyli tydzień (co łącznie daje 2 tygodnie od momentu wysłania przelewu do dzisiaj) to byłem wystarczająco zmęczony czekaniem, aby darować sobie nagrywanie uboxingu. Jednak po pewnym czasie, naszło mnie na wypocenie czegoś na temat Optimusa, głównie za sprawą małego rozgłosu o telefonie w Polsce (co może być spowodowane tym, iż premiera w Polsce, według RTV EURO AGD ma odbyć się dopiero w maju). Tak więc siadłem do mojego poczciwego PC'ta, i z aparatem w dłoni zacząłem pisać to, co właśnie czytasz (mam nadzieję ,że do końca i z co najmniej najmniejszym uśmiechem na twarzy ;) ).
Box, którego miałem zaszczyt unboxować to dość mały prostopadłościan, składający się z dwóch części: jasnej, kolorowej tekturki otaczającą właściwe pudełko, na której możemy zobaczyć smartfon który wykorzystując swojego "SPEED'a " przemierza przestrzeń latając niczym F-16, z którymi mieliśmy więcej problemów w naszym kraju, niż z Ładą z wiejskiej, niezbyt kulturalnej piosenki. Warto dodać, że LG nie wykazało się inwencją artystyczno-twórczą i mamy tylko dwie strony pudełka do lektury, gdyż obie ściany są identyczne, tak samo jak góra i dół co daje nam 2 strony do czytania. Na tych dwóch, pomnożonych razy dwa stronach jasnej tekturki możemy (po Holendersku) odczytać kilka ciekawych informacji. Na górze możemy zobaczyć dwa punkty, w pierwszym z nich mamy wyjaśnione iż smartfon przez nas zakupiony posiada tzw. VIP Service, czyli natychmiastowy serwis naszego smartfona, trwający poniżej 24h, oraz drugi punkt który mówi nam o tym, że smartfon będzie aktualizowany do najnowszych wersji androida, także przez usługę Over the Air. Na ścianie natomiast mamy już trochę więcej punktów chwalących nowy high-end LG, mówią one o superszybkim przeglądaniu swoich ulubionych stron internetowych (FAVORIETE WEBPAGINAS), natychmiastowym uruchamianiu aplikacji bez lagów, wymienionej już na górze aktualizacji software'u, dłużej trzymającej baterii dzięki optymalizacji od Nvidii, przesyłaniu obrazu przez złącze HDMI do telewizora/monitora oraz o grach o jakości "konsolowej" ze sterowaniem korzystającym z 9-punktowego żyroskopu. Dodatkowo na ściance mamy trzy obrazki - pierwszy symbolizujący układ TEGRA 2 od Nvidii, drugi zielonego ludka Androida oraz trzeci logo LG - Life's Good.
Po rozsunięciu tekturki z latającym Optimusem w prawo lub lewo (ahh ta wolność wyboru, cudowna, nieprawdaż?) odkrywamy opakowanie właściwe, czarny sześcian, wykonany z twardej, błyszczącej tektury, z plastikowym oknem za którym kryje się nasza upragniona, dwurdzeniowa bestia. Warto dodać ,że na jednej z czarnych ścianek przyklejona jest biała karteczka, z napisem który niezmiernie mnie zaciekawił - "MADE IN KOREA", miły akcent w czasach w których napis Made in China możemy znaleźć na produkcie z każdej dziedziny życia, od smartfonów po zabawki (nie koniecznie dla dzieci) kończąc na wacikach i szczoteczkach do zębów.
Podnosząc lekkie tekturowe łoże dla Optimusa, udajemy się głębiej do wnętrza box'a. Znajdujemy tam dość standardowe akcesoria, dorzucane do smartfonów - ładowarkę, kabel do transferu danych i ładowania, zestaw słuchawkowy, malutką instrukcję oraz kartę gwarancyjną. Jeśli chodzi o ułożenie ich w pudełku, to proszę nie sugerować się zdjęciem, gdyż jak już wcześniej wspomniałem, box otworzyłem wcześniej samemu i spakowałem go z powrotem, czego wynikiem jest całkowity bałagan (nie mam pojęcia jak panowie z Azji, wsadzili kabel USB do malutkiego woreczka o długości Optimusa i szerokości mniejszej od tej posiadanej przez owego smartfona) oraz brak woreczków, których można było znaleźć po sztucę dla każdego z akcesorium.
Ładowarka zawarta w zestawie, jest urządzeniem bardzo praktycznym, ładnie wykonanym i dobrze się spisującym. Wykorzystuję ona świetny patent, który możemy zobaczyć w większości nowych smartfonów, czyli zastąpienie na stało przylutowanego kabla wejściem USB, do którego podłączamy dołączony do zestawu kabel do transferu danych pomiędzy PC'tem a smartfonem. Rozwiązanie to pozwala zaoszczędzić miejsce i jest pewnie także wielce ekologiczne, co ucieszy użytkowników lubiących zielone wytwory natury (niekoniecznie te z Holandii).
Następnym napotykanym w pudełku akcesorium są słuchawki. Znajdujemy je w woreczku nazywanym przez funkcjonariuszy W-11 "Woreczkami do porcjowania narkotyków", czyli w zwyczajnym przeźroczystym woreczku z klipsem, umożliwiającym zamknięcie go po otwarciu. Same słuchawki, są słuchawkami dousznymi, z czarnymi gumowymi koreczkami których dostajemy jedynie dwa bez możliwości zamiany na inny rozmiar (nie wiem, może są one rozmiarem uniwersalnym, do mojego ucha wchodzą idealnie i tak samo się trzymają). Schodząc niżej, od przetworników docieramy po cieniutkim kabelku (który jest dłuższy do prawej słuchawki i krótszy do lewej ) do malutkiego pilota, w którym znajdziemy mikrofon i jeden przycisk służący do odbierania rozmów oraz pauzowania i wznawiania odtwarzania utworów. Już całkiem na dole kabla znajdujemy pozłacany męski wtyk jack 3,5m który możemy włożyć do damskiego jacka 3,5 na górze smartfonu. Same słuchawki grają umiarkowanie oraz wyciszają otoczenie umiarkowanie. Osobiście preferuję moje Shure'y które świetnie się sprawdzają z owym smartfonem.
Ostatnimi dwoma punktami na liście akcesorium są papierowe dokumenty, dzielące się na kartę gwarancyjną LG oraz 116 kartkowej instrukcji, w trzech językach: głównym Holenderskim w którym napisane jest 100 stron instrukcji, oraz Francuskim i Angielskim dla którego LG zostawiło 16 stron.
Kończąc już tematy akcesoriów, przechodzimy do samego smartfona. Mój Optimus zostało pomalowany na kolor "Dark Brown" jednakże, mocny brązowy kolor, taki jak na zdjęciu jest widoczny jedynie przy bardzo mocnym świetle. W normalnym pokojowym oświetleniu telefon wydaje się być czarny. Oczywistą oczywistością jest, że przy pierwszym kontakcie z telefonem rzuca nam się w oczy 4 calowy ekran LCD w technologi IPS o rozdzielczości 480x800 pikseli. Sprawuję on się dobrze, obraz jest bardzo ostry, ma dobre kolory - realistyczne, nie przeżywione jak na Amoledzie, natomiast kąty patrzenia lepsze uzyskujemy na Samoledach, aczkolwiek nie znaczy to ,że z boku nic nie zobaczymy, po prostu wtedy białe staje się szare, a czarne ciemno-fioletowe (ciemno-niebieskie? trzeba o to zapytać jakiejś kobiety). Nad ekranem znajdujemy pośrodku białe logo LG skryte pod szkłem, a nad nim siateczkę za którą umieszczony jest głośnik do rozmów telefonicznych. Po prawej widzimy kółeczko , którym jest kamera do video-rozmów o matrycy 1,3 megapiksela a po prawej czujnik światła oraz czujnik zbliżeniowy. Niestety nie znajdziemy w tych okolicach ani w żadnym innym miejscu na Optimusie sygnalizacyjnej diody LED, a szkoda. Mam nadzieję, że jakiś mądry developer (zapewne z XDA) wykorzysta podświetlane przyciski pod ekranem jako wskaźniki stanu naszego smartfona, bo niestety sama koreańska firma nie przemyślała takiego rozwiązania. A jeśli jesteśmy już w temacie przycisków, to warto przytoczyć fakt, iż LG poszło w stronę minimalizmu, jeśli chodzi o przyciski, w związku z czym mechanicznych przycisków na telefonie znajdziemy tylko trzy. Pod ekranem mamy natomiast 4 podświetlane na biało, dotykowe przyciski. Sprawują się one świetnie, będąc czułymi i ładnymi. Jeśli chodzi o front smartfona to było by na tyle.
Z tyłu telefonu od razu rzuca się w oczy bardzo ładny akcent, jakim jest metalowa listwa z wygrawerowanym napisem "With Google" która idąc w stronę wypukłego modułu aparatu lekko się podnosi. Skoro jesteśmy już przy module aparatu to jest on w kształcie prostokąta pokrytego szkłem, z dziurą na lampę doświetlającą w postaci pojedynczej diody LED. Nieco wyżej widzimy kółko które jest optyką aparatu o matrycy 8mp pozwalającego kręcić filmy w Full HD 1080p. Testy aparatu na pewno powstaną, więc proszę się wykazać cierpliwością ;).
Cały tył to oczywiście cieniutka wypukła klapka która niezbyt komfortowo się otwiera - otwieramy ją przez podważenie zatrzasków na dole telefonu korzystając z pomocy paznokcia (lub innego ulubionego elementu do podważania np. zakrętek słoików z ogórkami kiszonymi). Sytuację ratuję jednak fakt, iż klapka ta pokryta jest gumą dzięki czemu nie palcuje się, nie rysuje, wydaje się być trwalsza i całkiem ładnie wygląda.
Na dole telefonu rysują się trzy dziury rodem z iPhone'a, a w sumie to trzy dziury i jedna szparka - służąca do jakże komfortowego i eleganckiego podważania klapki. Środkowa dziura to port microUSB przeznaczony do transferu danych oraz ładowania urządzenia. Nie posiada on żadnej zaślepki, więc nie jestem pewien czy długo wytrzyma sprawny i jak długo będzie w miarę czysty. Pozostałe dwie dziury są pokryte metalową siateczką. Mogło by się wydawać, że uświadczymy w Optimusie dwóch głośników stereo, jednak niestety LG poszło w inną stronę i prawą dziurę wykorzystali do umieszczenia głośnika, natomiast lewą do mikrofonu. Dziwne rozwiązanie, a na dodatek ten jeden głośnik nie jest najwyższych lotów. Nie charczy tak jak ten z np. HTC Desire HD, aczkolwiek nie jest za głośny i nie odgrywa utworów w najwyższej jakości.
Na górze, pośrodku rysuję się gumowa zaślepka oznaczona napisem HDMI pod którą kryje się wyjście, microHDMI, dzięki któremu możemy wyświetlać filmy zdjęcia i ogólnie cały obraz ze smartfona (dzięki funkcji HDMI mirroring, której nie znajdziemy w żadnym innym smartfonie) na ekranie naszego telewizora/monitora w Full HD 1080p. Po prawej stronie góry mamy przycisk do wyłączania i włączania telefonu, który jednocześnie służy do odblokowywania i blokowania ekranu. Z lewej strony mamy wejście Jack 3,5mm do podłączenia zestawu słuchawkowego.
Lewy bok telefonu jest tak pusty, że mój kompakt nie umiał nawet złapać na nim ostrości. Za wiele nie można o nim powiedzieć, oprócz tego ,że dzieli się na dwie części - pseudo-metalową, iPhone'ową obwódkę która tak naprawdę jest plastikiem pokrytym metaliczną farbą który okrąża w okół cały smartfon.
Drugi bok telefonu (prawy) różni się jedyne tym od lewego, że posiada dwa przyciski odpowiadające za regulację głośności.
Pozostała mi już tylko ostatnia część smartfona do opisania - i dobrze, bo jest 1 w nocy i powoli mam dość mojego obcowania z PC'tem. Tak więc tą ostatnią częścią jest wnętrze telefonu skryte pod gumowo-plastikową klapką. Znajdziemy tutaj patrząc od dołu, antenę skrytą pod niebieskawą folią, z którą nie jestem pewien co powinienem zrobić. Patrząc wyżej pokazuję się nam bateria od LG wykonana niestety tym razem w Chinach o pojemności 1500 mili-amperogodzin. Mi spokojnie wystarcza ona na dzień intensywnego użytkowania, przy czym dzień oznacza u mnie czas od godziny 8:00 rano do około 23:00-24:00. Jeszcze wyżej mamy slot na karty SIM a nad nim moduł kamery. Po prawej od slotu SIM mamy także slot, tylko tym razem na karty MicroSD do maksymalnej objętości 32GB. Jest on umieszczony tak, iż aby wyjąć lub włożyć kartę pamięci nie musimy wyjmować baterii, co oczywiście jest sporą zaletą. Myślę, że na tym zakończę mój pierwszy materiał pisany o Optimusie 2x, Proszę o pytania w komentarzach lub na maila, oczywiście, jeśli masz jakieś pytania albo prośby.
Poniżej dodaje jeszcze kilka zdjęć niewykorzystanych wyżej:
Góra telefonu z zamkniętą zaślepką
Grawer na listwie
Telefon wykonany w Korei, natomiast bateria już w Chinach
